pbf o Lwach i innych dużych kotach
/Jestem spragniony/ Idę się napić.
Offline
idzie w krzakach zauważył trouh.wychodzi z krzaków."witaj trouh dawno się nie widzieliśmy"
Offline
Zaskoczony odpowiadam: O Cześć Shadow, co za spotkanie, Jak tam Stado - zapytałem
Offline
"trzyma się nieźle.a twoje?" w pewnym momencie usłyszał ryk.......to tygrys!."niedobrze.co robimy?"
Offline
Jest nas dwóch, Damy rade
Offline
wychodzi........mówi:"witajcie.jestem ray.o witaj shadow,myślę że pamiętasz dzieciństwo." wtedy Shadowowi poleciała łza.........z wielką agresją wydał grożny ryk i rzucił się na Raya."ty zabiłeś moich rodziców!!!!"
Offline
Diego! uważaj!/Pomoge mu bo jeszcze sie zabije/ Ruszyłem na niego
Offline
Ray odrzucił Diego i drapnął cię pazurami.Diego powiedział"uważaj na niego........jest silny........" i zemdlał
Offline
/O fuck!/ Ty! Draniu, ze złości się na niego rzuciłem i zadrapalem mu oko
Offline
ma teraz znamię."policzę się jeszcze z wami." i zwiał.wtedy obudził się diego."i co wygraliśmy?"
Offline
Można tak to ująć.. ale to tym czasowo, jesteś ranny?
Offline
"nie nic mi nie jest.ogłuszył mnie tylko." pije wodę.
Offline
Dobra, Będe musiał wracać do stada, Narka - zniknolem w cieniu
Offline
"ok."powiedział.i poszedł do swojego stada.
Offline
pojawiam sie podchodze do wodopoju i pije wode
Offline